O nas

Tutaj też wypadałoby coś dodać, a nie wiem, czy ktokolwiek w blogosferze (i na świecie) lubi pisać o sobie. Na wstępie nadmienię, że jesteśmy dwie - ja (Expulso) i moja przyjaciółka, zbyt leniwa na wymyślenie sobie kreatywnego nicku, Amelka. 

Postanowiłyśmy trzasnąć sobie opisy nawzajem, więc moja twórczość pójdzie na pierwszy ogień.

Amelka

Osoba wiecznie nieogarnięta i niezorganizowana, ale na maksa kochana. Zakręcona, pokręcona, miewa dni lepsze i gorsze, ale dziwne, czarne poczucie humoru nigdy jej nie opuszcza. Często miewa egzystencjalne myśli, ale zaraz potem zabija je dziwnym żartem. Kocham ją najbardziej na świecie, chociaż w prawdziwym świecie widziałyśmy się tylko raz. Emanuje sympatycznością, jest wygadana i ma niespożyte pokłady poczucia humoru. Ma wrażliwe usposobienie i wszystko potrafi przekształcić w żart. Uwielbia (dosłownie, to, oprócz mnie, jej drugi sens życia) zabawy słowne i doszukiwanie się drugiego dna w wyrazach codziennego użytku.

Słucha w większości bardzo starej i bardzo cool muzyki - The Beatles, Nirvana, Queen, Eagles - to lubi, chociaż nie pogardzi też metalem, do którego ciągle próbuje mnie przekonać, na szczęście ciągle bez skutku.

Czyta w sumie wszystko, co wpadnie w jej chytre łapki. Za filmami nie przepada, chyba, że to Ojciec Chrzestny, wtedy już tak. Ogląda seriale - Vikings, Teen Wolf, Once Upon a Time, Sherlock. Jest wiecznym dzieckiem, uwielbia bajki Disneya i serial Adventure Time. Dodatkowo fangirluje do aktorów (Helena Bonham Carter, Tim Burton, Emma Watson, etc. etc.), ale najbardziej do Johnny'ego Deppa, jej miłości jedynej, wiecznej i nieśmiertelnej. Dodatkowo fangirluje też do mnie, rzecz jasna. Pokochacie skubańca od pierwszego postu ♡♡

Expulso

Ktoś kiedyś powiedział, że przeciwieństwa się przyciągają (pewnie jakiś mat-fiz) i muszę przyznać, że nie mylił się ani trochę. Najlepszym tego dowodem jest moja przyjaźń z Expulso. Mogę śmiało stwierdzić, że jesteśmy całkiem inne (chociaż podobieństwa także się zdarzają).

Nika jest spokojną i rozważną istotką o łagodnym usposobieniu. Zalicza się do tych odpowiedzialnych, inteligentnych i ułożonych. Nie oznacza to, że jest lamuską (kiedyś byłam pewna, że lamuska to samica lamy)! Prawdą jest, że jedynie taką udaje. W wiadomościach prywatnych jej stabilność umysłowa ulega autodestrukcji i zostaje zastąpiona przez chamskie dowcipy i długie, poruszające monologi na temat seriali (które łamią jej serce praktycznie codziennie). Należy do niewielkiej grupki osób, z którymi w ogóle mam ochotę rozmawiać. To nawet mało powiedziane! Rozmowy z Expulso to moja codzienna dawka rozrywki i nawet wtedy, kiedy nie mam humoru, poprawia mi go w jakiś magiczny sposób swoją obecnością. Rozumiemy się bez słów i łączy nas już tak silna więź, że dzień bez kontaktu oznacza katorgę. Jest też bardzo wrażliwa, ale tylko i wyłącznie na krzywdę zwierząt/jej ulubionych postaci z seriali/moją.

Nika to fangirl na całego. Oprócz książek jej sercem władają także seriale, takie jak Teen Wolf, Friends, HIMYM, Glee, Sherlock, American Horror Story i Skins. Pała gargantuiczną miłością do Stydii, Dylana O’Briena i mnie, heh. Uwielbia Lanę Del Rey (za to trzeba ją pochwalić, brawo, Nika!), Arktyczne Małpki, Nirvanę, Wyimaginowane Smoki i oczywiście naszą oblubienicę- Verkę Serduchkę. Niestety pomimo moich wszelkich starań- nadal nie znosi metalu (chociaż co poniektóre piosenki jej się spodobały, zwłaszcza te z pierwszych albumów Bathory, nieprawdaż?).  

Expulso nie da się nie kochać i myślę, że już wkrótce podzielicie moje zdanie! :D

PS. Ma rozum i godność człowieka a ostatnimi czasy niezwykle rzadkie to zjawisko… 

(OK, NIE SPODZIEWAŁAM SIĘ, ŻE AŻ TYLE MI TEGO WYJDZIE, NIE BIJ)