Tytuł: Prawie jak gwiazda rocka
Autor: Matthew Quick
Okładka: Miękka
Cena: 36,99 zł
Wydawnictwo: Otwarte
Wydanie: sierpień 2014
Pierwszą książką, jaką zrecenzuję, będzie wspaniałe dzieło Matthew Quicka pod tytułem "Prawie jak gwiazda rocka". Z góry przepraszam za wszystkie błędy, niedopowiedzenia i inne dziwne pomyłki, których na co dzień nie popełniam, ale nieczęsto pisze się pierwszy post recenzencki!
Czytaliście kiedyś książkę, która złapała was za serce tak mocno, że myśleliście o niej przez kilka następnych dni? Taką, która sprawiała, że na Wasze twarze wchodził uśmiech, zalewały ją łzy lub zdobiła duma i rozpacz? Na pewno. Ja pierwszą aż tak silną huśtawkę emocjonalną przeżyłam czytając "Prawie jak gwiazda rocka". Nie, to wbrew pierwszemu wrażeniu nie jest banalna opowieść o życiu amerykańskiej nastolatki. Ja też tak myślałam... ale się myliłam!
Amber Appleton (która jest jedyną taką bohaterką w historii książek młodzieżowych, gwarantuję!) poznajemy, gdy ma siedemnaście lat, wesołego psa, kilkoro równie nieudolnych przyjaciół (wszystkich przeciwnej płci), mamę kierowcę autobusu szkolnego i absolutnie nie przeszkadza jej mieszkanie w tymże, jak go nazywa, Żółtku. Pokochacie Amber od pierwszej strony. Bez kitu! Jej postać jest niesamowicie pozytywna. Nie ma strony, by zamartwiała się nad sobą, marudziła, jak ma w życiu źle, nawet w najcięższych momentach (a takie są, oj tak... ale cicho, bo zepsuję radość czytania!). Jeszcze temacie bohaterów - to pierwsza książka, w której nie ma postaci, której bym nie lubiła. To było dziwne doświadczenie, czytać i nie życzyć żadnej postaci, żeby jak najszybciej zniknęła ze stron. Wszyscy w PJGR są wykreowani na ideały. Na pierwszy rzut oka, może nawet zbyt idealni, co mogłoby uczynić książkę okropnie naciąganą (a takich chyba nikt nie lubi...), ale na szczęście Matthew Quick wiedział, kiedy zastopować, i do perfekcyjnych bohaterów dodał prawdziwy rollercoaster wydarzeń, niekoniecznie równie perfekcyjnych.
Jedyną rzeczą, do której mogę się doczepić jest to, że w książce jest wiele odnośników do religii. Amber jest bardzo mocno wierząca - często modli się do Boga, i wiele razy zastanawia się nad sensem swojej wiary. Ogólnie staram się nie dotykać książek o tematyce religijnej, bo sama nie jestem zbyt praktykującą katoliczką i nie lubię tych motywów. Na szczęście znów - autor znał umiar. Wątki religilne są, ale nie rzucają się bardzo w oczy lub poprowadzone zostały w zabawny sposób (jak wszystko widziane oczami Amber Appleton). Niemniej o ile mnie religia nie przeszkadzała, osoby mocniej praktykujące wiarę mogłyby odebrać to inaczej.
Nie miałam najmniejszej ochoty zamykać tej książki, chociażby po to by iść na obiad albo spać, a już na pewno nie chciałam jej kończyć. Gdy to się jednak stało byłam cała we łzach, ale z uśmiechem na ustach. Pozytywna energia i przesłanie, jakie niesie ze sobą historia Amber jest niemal wyczuwalna, i to chyba to wyróżnia ją wśród setek innych lektur. Wszyscy bohaterowie byli wyraziści, nieprzesadzeni, niemal można by uwierzyć, że faktycznie gdzieś tam istnieją.
Dla mnie ta książka była emocjonalnym samobójstwem, i osobiście traktuję ją jako odkrycie literackie 2014 roku.
No to już wiem, co wypożyczę, jak pójdę w tym tygodniu do biblioteki! :D
OdpowiedzUsuńWydaje się bardzo fajna, podoba mi się to, że nie ma idealnych Mary Sue, tylko prawdziwych bohaterów - ja też zawsze staram się, żeby moi bohaterowie mieli wady.
pozdrawiam!
"Prawie jak gwiazda rocka" to najlepsza młodzieżowa obyczajówka, którą czytałam w ostatnim czasie. W stu procentach zgadzam się z Twoją opinią ;)).
OdpowiedzUsuń